Ostatnio miałam przyjemność uczestniczenia w kolejnych warsztatach kulinarnych organizowanych przez AEP w Warszawie. Zobaczcie jakie cuda działy się w kuchni:)
Jak myślicie, co działo się na tym stole i czego mogliśmy popróbować?? Podpowiem, że wokoło nas pomimo świetnego towarzystwa, nagle powiało chłodem:))
Większa relacja już wkrótce:)
powiem tylko, że było bardzo ciekawie
Pozdrawiam i życzę dobrej nocki
Wygląda to nieźle! Wspaniałe doswiadczenie a potem zapewne radosny powrót do tradycji. Tak jest zawsze u mnie:)
OdpowiedzUsuńWygląda mi na ciekły azot. Marchewkowy kawior. Sferyczne ravioli i inne cuda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzyżby Pan Twardy Szparag też gotował na warsztatach:))) ravioli nie przypadły mi do gustu za to sorbet był cudowny- słodycz przełamana odrobiną pikanterii:)Pozdrawiam-
UsuńNiestety nie uczestniczył :(
UsuńChoć w swojej kuchni robiłem już takie cuda (jako farmaceuta mam dostęp do różnych dziwnych składników z azotem na czele). Powiem szczerze - czad!
Wolę wprawdzie bawić się sokiem malinowym lub robić sferyczne herbatki z cytryną.
Jak Ci fajnie:). Dla mnie to była zupełna nowość. Do składników wykorzystywanych do "czarowania tych dań" nie miałam dostępu ale po warsztatach wiem co i gdzie mniej więcej można znaleźć. Dobrej nocy..i zapraszam częściej:))
Usuń