Witajcie dziś mam dla Was deser w klimacie i kolorach słonecznej Italii. Chyba już mówiłam jak bardzo kocham ten kraj, kulturę, muzykę, kuchnię i piękny język. Gdybym tylko mogła, wyjeżdżałabym tam tak często jak się jeździ w odwiedziny o kogoś kochanego- czyli najchętniej przynajmniej co tydzień i nie znudziłoby mi się to nigdy.
Od jakiegoś czasu za sprawą konkursu Almette dla blogerów mam szansę spełnić swoje marzenie i wyjechać na wycieczkę do Toskanii,której jak dotąd niestety jeszcze nie widziałam. Nagrodą w konkursie są właśnie 3 dwuosobowe wycieczki do przepięknej Toskanii a dla pozostałych 22 osób warsztaty fotografii prowadzone przez Beatę Lipov.
Abym mogła w ogóle być brana w wyborze zwycięzców potrzebuję Waszych głosów-bo nagrody są przyznawane tylko wśród 25 osób. Dlatego z całego serca Was proszę- dla Was to tylko minutka a dla mnie szansa na spełnienie marzeń. Będę bardzo, bardzo wdzięczna za każdy głos.
Należy wejść w ten link, polubić stronę organizatora i oddać głos na moją pracę
Należy wejść w ten link, polubić stronę organizatora i oddać głos na moją pracę
A i jeszcze jedna niespodzianka- dla głosujących też są przewidziane nagrody:): kosze piknikowe dla dwóch osób
z wyposażeniem aż 50 sztuk i aż 100 filmów. Wystarczy że pod moim:) zgłoszeniem napiszecie jakieś kreatywne, autorskie uzasadnienie nie przekraczające 255 znaków. Czas na głosowanie niestety tylko do 8 sierpnia, ale wierzę że zechcecie mi pomóc.
z wyposażeniem aż 50 sztuk i aż 100 filmów. Wystarczy że pod moim:) zgłoszeniem napiszecie jakieś kreatywne, autorskie uzasadnienie nie przekraczające 255 znaków. Czas na głosowanie niestety tylko do 8 sierpnia, ale wierzę że zechcecie mi pomóc.
Zadanie polegało na przygotowaniu dowolnego dania wykorzystaniem jednego z serków Almette.
Ja do przygotowania użyłam delikatnego w smaku, owocowego serka z gruszką i jabłkiem.Inspirowałam się lekkim deserem panna cotta, tak popularnym we Włoszech jak i w samej Toskanii, które tutaj połączyłam z nowym smakiem serka Almette i dwoma owocowymi musami. Wierzcie mi, że to połączenie jest cudowne.
W zielonej słodkiej warstwie wyczujemy smak słodkich, delikatnie karmelizowanych owoców wzbogaconych smakiem przez aromatyczne toskańskie wino, które nadaje deserowi niepowtarzalnego smaku. Warstwa biała stanowi kremową granicę pomiędzy słodką warstwą zieloną a orzeźwiającą, lekko kwaskowatą warstwą z musu z malin.Klasyczny waniliowy smak panna cotty wzbogaca delikatny smak gruszek i jabłek. Całość tworzy niepowtarzalną kompozycję smaku i idealną propozycję na letni, lekki deser w klimatach i barwach słonecznego, włoskiego lata.
W zielonej słodkiej warstwie wyczujemy smak słodkich, delikatnie karmelizowanych owoców wzbogaconych smakiem przez aromatyczne toskańskie wino, które nadaje deserowi niepowtarzalnego smaku. Warstwa biała stanowi kremową granicę pomiędzy słodką warstwą zieloną a orzeźwiającą, lekko kwaskowatą warstwą z musu z malin.Klasyczny waniliowy smak panna cotty wzbogaca delikatny smak gruszek i jabłek. Całość tworzy niepowtarzalną kompozycję smaku i idealną propozycję na letni, lekki deser w klimatach i barwach słonecznego, włoskiego lata.
Panna cotta z z puszystym serkiem i owocowymi musami
warstwa zielona:
1 słodko-winne jabłko
1 soczysta gruszka
1/3 łyżeczki miodu
odrobina soku z limonki
50 ml wody
50 ml wina Vin Santo, albo innego o podobny smaku suszonych owoców, bakalii
1/3 opakowania galaretki gruszkowej (sucha galaretka)
warstwa biała:
3/4 serka Almette z gruszką i jabłkiem
40 gram białej czekolady
300 ml kremówki
1/2 z laski wanilii
1 czubata łyżeczka żelatyny rozpuszczonej w minimalnej ilości wody
warstwa czerwona;
1 szklanka malin
100 ml wody
2 łyżki cukru
1 łyżeczka żelatyny
Warstwa zielona- z jabłkami i gruszkami:Jabłko ścieramy na tartce o grubych oczkach. Gruszkę kroimy na bardzo małe kawałeczki i przekładamy na patelnię-polecam wybranie nieprzywierającej.Owoce delikatnie podsmażamy z miodem i podlewamy wodą a po chwili winem. Gdy owoce będą miękkie dodajemy suchy proszek galaretki,sok z limonki i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Gotową masę przekładamy po równo do kieliszków/szklanek/pucharków do 1/3 wysokości i odstawiamy do stężenia.
Warstwa biała, kremowa:
Żelatynę rozpuszczamy w minimalnej ilości gorącej wody. Kremówkę przelewamy do garnuszka z grubym dnem i gotujemy wraz z laską i miąższem z wanilii. Po zdjęciu z palnika,wyciągamy laskę wanilii, dodajemy czekoladę i mieszamy do połączenia. Następnie dodajemy rozpuszczoną żelatynę i mieszamy. Gdy masa osiągnie temperaturę pokojową delikatnie mieszając dodajemy serek Almette. Masę wykładamy po równo na stężałą warstwę zieloną i ponownie odstawiamy do lodówki.
Warstwa czerwona,malinowa:
Maliny podlewamy wodą i chwilę gotujemy- tylko do rozmięknięcia owoców. Tak przygotowane owoce przecieramy przez sito. Ponownie wstawiamy na palnik-dodając cukier i żelatynę. Chwilę podgrzewamy do rozpuszczenia i połączenia składników. Odstawiamy na kilka minut do stężenia. Gdy masa osiągnie temperaturę pokojową, wykładamy jako ostatnią warstwę deseru. Odstawiamy do lodówki, najlepiej na kilka godzin. Przed podaniem dekorujemy listkami melisy lub mięty.
aleee bosko wyglada :)
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie:)
Usuń