To chyba moje ulubione ciastka.Wy też je na pewno znacie:) Kruche, z wyczuwalną nutą wanilii i... wspomnień z dzieciństwa. Pamiętam jak piekłyśmy z mamą po kilka porcji na święta, i zawsze bolała mnie ręka od kręcenia maszynką- teraz ręka nie bolała-więc albo ja dorosłam (:)) albo mam lepszą kondycję.Polecam serdecznie, a jeśli macie w domu dużo łasuchów to radzę przygotować od razu 2 porcje.
Ciasteczka "maszynkowce":
Składniki:
400 g masła
miąższ z 1 laski wanilii/1 łyżeczka pasty waniliowej
1200 g mąki (można część zastąpić krupczatką)
200 g pudru (można więcej jak lubicie bardzo słodkie)
6-8 żółtek ugotowanych (przetartych przez sitko
4-5 żółtek surowych
*kakao
Z podanych składników wyrabiamy gładkie ciasto. Ja do części dodałam kakao. Ciastka wyciskamy przez maszynkę (u mnie to bardzo wiekowa maszynka do mielenia-ręczna i do tego nakładki do ciastek). Jeśli nie macie żadnej alternatywy co do maszynki ciastka można ewentualnie wyciąć foremką wałkując n grubość ok. 1 cm- chociaż te ciastka zdecydowanie lepiej smakują gdy formujemy je maszynką.
pozowała ręka mamy:) |
Pieczemy ok 7 -8 minut w piekarniku (u mnie na termoobiegu) w temp. 180 stopni. Ciastka w suchym i zamkniętym pojemniczku mogą być przechowywane kilka tygodni
* Z podanej porcji wyszło mi 3,5 dużej blachy od piekarnika ciastek. Na część ciastek położyłam po połówce mrożonej wiśni- obtoczonej w odrobinie pudru i mąki ziemniaczanej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Jeśli chcesz zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku- https://www.facebook.com/KuchniaMarlenity?ref=hl . Pozdrawiam Marlena