Miodownik
Święta już niedługo. To dobra pora aby ustalić świąteczne wypieki. Mam dla Was przepis na wspaniały miodownik. Do wspólnego pieczenia-tego właśnie ciasta zaprosiły mnie Z.T. Bielmar i w ramach tej akcji testowałam znaną chyba wszystkim margarynę Palmę z Murzynkiem.
Miodowniki to jedne z moich ulubionych ciast. Ten przepis zapisany w zeszycie mojej mamy powtarzamy od lat. Drugi miodownik który bardzo mi smakuje (i mam nadzieję,że może zdążę się z Wami jeszcze podzielić przepisem przed świętami) jest miodownik z przepisu mojej teściowej:)
Oczywiście miodownik możecie przygotować-wyłącznie z użyciem masła/ albo jeśli ktoś woli tylko na margarynie.
Miodownik
8 szklanek mąki+ do podsypywania
4 łyżki miodu sztucznego
6 łyżek miodu prawdziwego
200 gramów margaryny Palma z Murzynkiem
200 gramów masła
2 łyżeczki sody
150 gram pudru
3 duże jaja wiejskie/ 4 małe
Margarynę wraz z miodem oraz margaryną nastawiamy do rozpuszczenia- ale nie gotujemy, tylko do rozpuszczenia. Studzimy do temperatury pokojowej. Mąkę wysypujemy na stolnicę . Na środek wbijamy jajka i powoli wlewamy przygotowaną masę zarabiając ciasto. Jeśli ciasto jest zbyt luźne- nie da się wałkować podsypujemy mąką. Jeśli ciasto jest zbyt luźne podsypujemy mąką/jeśli zbyt zbite dodajemy miękkiej margaryny. Gotowe ciasto dzielimy na równe porcje. Ja podzieliłam na 6 części i piekłam kwadraty o boku 40 cm, więc gdyby piec w normalnej blaszce na pewno wyjdzie 7-8 blatów. Ciasto pieczemy ok 8-10 minut (piekłam z termoobiegiem) w temperaturze ok.170 stopni. Po wyjęciu z piekarnika ciasto jest chwilę miękkie po czym szybko twardnieje. Polecam upieczenie na kilka dni wcześniej niż planujemy jedzenie. Najlepiej smakuje 2-3 dni po przełożeniu
Ciasto możemy przełożyć masą z kaszy manny, budyniową lub np. serową.
Masa grysikowa
300 gramów masła
12 pełnych łyżek manny
900 ml mleka
3/4 szklanki pudru
kilka kropel olejku pomarańczowego/arakowego
1 słoik ok.350ml powideł śliwkowych
Mleko nastawiamy do gotowania (w garnku z gruby dnem). Do gotującego się mleka wsypujemy jednocześnie mieszając, kaszę mannę. Gotujemy do momentu aż kasza będzie miękka i gęsta.Odstawiamy do całkowitego wystudzenia. Warto garnek przykryć po kilku minutach od ugotowania np. folią aluminiową aby nie utworzył się twardy "kożuch". Margarynę ucieramy na puch z pudrem. Stopniowo dodajemy wystudzona kaszę, cały czas miksując. Na koniec dodajemy olejek. Ciasto przekładamy gotową masą. Dwie warstwy posmarowałam najpierw cienką warstwą powideł. Wierzch polałam rozpuszczona czekoladą (2 tabliczki) połączoną z 3 łyżkami oleju rzepakowego i udekorowałam orzechami i posypką cukierniczą.
Pokłony. Cudowny!
OdpowiedzUsuń