niedziela, 2 października 2016

Buraczak



To ciasto jadłam chyba grubo ponad 20 lat temu...jak ten czas ucieka! Przepis pochodzi z moich rodzinnych okolic Wojciechowa i kiedyś był dosyć popularnym wypiekiem na Lubelszczyźnie. Pamiętam jak kiedyś piekła go moja babcia- pieczony w piecu chlebowym w tradycyjnej kuchni węglowe z kominem, przez co jego struktura była zupełnie inna od tego upieczonego w zwykłym piekarniku. Niemniej, zachęcam przygotować by  poczuć ten specyficzny smak.

U nas częściej niż buraczak funkcjonował pod nazwą buraczarz. 

Buraczak

 

Składniki:


ok. 2kg burak cukrowy
3 średnie jaja
30 g drożdży
 1/3 szklanki cukru
1 szklanka wody z gotowania buraka
ok. 4 szklanki maki pszennej tortowej
4 łyżki kwaśnej śmietany
100g  masła
ok 3-4 łyżek maku
Na wierzch
1/4 szklanki cukru
 1-2 łyżki maku
2 łyżki śmietany 
1 małe jajko

Buraka obieramy, myjemy i dzielimy na mniejsze porcje. Tak przygotowanego przekładamy do garnka i gotujemy do miękkości (ale nie rozgotowujemy). Odlewamy 1 szklankę wody w której go gotowaliśmy i rozpuszczamy w niej masło. Gdy płyn lekko ostygnie, dodajemy drożdże, połowę porcję cukru  i dokładnie mieszamy. Następnie dodajemy pozostałe składniki w tym 2 łyżki maku i wyrabiamy ciasto. Gotowe przekładamy na większą blaszkę wierzch smarujemy jajem rozkłóconym ze śmietankę i posypujemy cukrem. Odstawiamy na około. 20 minut do wyrośnięcia. Następnie wstawiamy do piekarnika na około 180 stopi C i pieczemy przez około 65-75 minut. Kroimy po wystudzeniu.

 https://e-turysta.net/konkurs-kulinarny/



4 komentarze:

  1. Anonimowy07:24

    smak z dzieciństwa, moja babcia robiła przepyszne buraczaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedyś robiły go babcie,niestety to ciasto odeszło gdzieś w kąt..zjadłabym kawałeczek,tylko skąd tu buraki wziąć ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Elka mama Felka00:16

    Jeju aż mi łzy stanęły w oczach; ( przypomnialas mi babcię która je piekła

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam, że "buraczarz"...Hurra! Też zawsze tak się u mnie mówiło, a Internet "buraczak" i buraczak. Ale to chyba specyfika regionu, bo z okolic Wojciechowa właśnie pochodzi moja mama 😀

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za zajrzenie na mojego bloga.Mam nadzieję, że znalazłaś/eś to czego szukałeś. Będzie mi miło jeśli pozostawisz komentarz. Jeśli chcesz zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku- https://www.facebook.com/KuchniaMarlenity?ref=hl . Pozdrawiam Marlena