Przepis na to ciasto znalazłam całkiem niedawno na jednym z moich ulubionych blogów Moje wypieki. Niestety z podanych na tam proporcji masa wychodziła mi za rzadka (pomimo długiego gotowania). Przepis podaję więc z moimi korektami.
Nam ciasto posmakowało- nie jest w nim nic wybitnego,ale jest naprawdę bardzo dobre:)Najlepiej smakuje po jednym, dwóch dniach.
Nam ciasto posmakowało- nie jest w nim nic wybitnego,ale jest naprawdę bardzo dobre:)Najlepiej smakuje po jednym, dwóch dniach.
Ciasto Węgierskie
Składniki na ciasto kruche:
600 g mąki pszennej
1/2 łyżeczka proszku do pieczenia
2 jaja
160 g cukru
2 łyżki cukru waniliowego
8 łyżek kwaśnej śmietany
140 g masła
Mąkę wraz z proszkiem
przesiewamy na stolnicę i łączymy nożem z masłem. Dodajemy pozostałe składniki
i szybko wyrabiamy ciasto. Przykrywamy folią i wstawiamy na ok. 1 godzinę do
lodówki.
Ciasto dzielimy na 6 równych
części i wałkujemy tak aby starczyło na
wyłożenie foremki +/- 33x22 (6 razy), albo dzielimy na 3 – wykładając
ciasto do dużej blaszki z piekarnika i po upieczeniu kroimy równo na pół.
Pieczemy około 7 - 12 minut w temperaturze 180ºC, aż
ciasto nabierze lekko złotego koloru.
Krem czekoladowy:
1,5 L mleka
20 łyżek z czubkiem mąki pszennej
4 łyżki mąki ziemniaczanej
180 gram masła
250-300
g cukru (część może być z wanilią)
75 g mlecznej czekolady
75 g gorzkiej czekolady
2,5 łyżki dobrego, ciemnego kakao
2,5 łyżki rumu (lub 2 łyżeczki ekstraktu/aromatu
rumowego)
0,75 l mleka gotujemy wraz z cukrem, następnie dodajemy
pokruszoną czekoladę i mieszamy –trzepaczką rózgową do całkowitego
rozpuszczenia. W drugim, wysokim naczyniu mieszamy dokładnie- najlepiej za
pomocą miksera, mleko z mąkami i kakao i wlewamy cały czas mieszając do
wrzącego mleka .
Krem lubi się przypalać,
dlatego cały czas należy go dokładnie mieszać. Kiedy krem zgęstnieje (i się
chwilę pogotuje) dodajemy masło i dokładnie mieszamy do połączenia ( początkowo
masa się rozdzieli, ale wystarczy ją dobrze wymieszać trzepaczką rózgową). Na
koniec wlewamy rum i mieszamy.
Lekko przestudzoną masą
przekładamy blaty. Odstawiamy do przestudzenia, a gdy ciasto całkowicie
wystygnie na wierzch wylewamy polewę czekoladową- przygotowanej z czekolady (100 gram) i gorącej
kremówki (60 ml)*. Wstawiamy na przynajmniej kilkanaście godzin do lodówki.
* Gorącą kremówką zalewamy
połamaną czekoladę i od razu dokładnie mieszamy.
*Ciasto po upieczeniu wydaję
się bardzo suche i kruche, proszę się nie martwić po przełożeniu masą zmięknie.
Ile pysznych warstw. :)
OdpowiedzUsuńno całkiem ich sporo Mateuszu:)
UsuńMarlenko, ciasto wygląda bardzo imponująco, ja też robiłam parę wypieków z owego bloga i często były niedopracowane, ale Twój przepis zabieram i postaram się je zrobić ( o ile starczy mi umiejętności).
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Ja MW bardzo lubię, chociaż nie zawsze wszystko wychodzi, ale takie wypadki zdarzają się i z przepisami z innych blogów, z książek a nawet z przepisem który znamy na pamięć.
UsuńNie jestem fanem niczego co węgierskie ( no chyba że śliwki węgierki! ) ale myśle że to ciasto mogłoby to zmienić:))
OdpowiedzUsuńJa myślę, że to tylko nazwa:) Bardzo prawdopodobne że Węgrzy, nawet nie wiedzą o jego istnieniu:)
UsuńCiasto wygląda po prostu idealnie ! Pozdrawiam ! : )
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i zapraszam jeszcze częściej:)
UsuńŁał, wygląda imponująco!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne! Ale mi w brzuchu burczy!
OdpowiedzUsuń