Keksy to jedne z tych ciast które są dobre na każdą okazję i zazwyczaj wszystkim smakują. Ogrom bakali, aromatyczne lekko wilgotne ciasto..szczerze polecam. Przepis jest idealny, to co można zmieniać to rodzaj bakali- można użyć dowolnych ulubionych bakalii- tworząc własną mieszankę, bądź korzystając z gotowych.
Z powodzeniem ten przepis może się znaleźć na liście Waszych świątecznych wypieków, mało tego, ciasto można upiec nawet 3-4 dni wcześniej, bo smakuje równie dobrze (jeśli nie lepiej) po kilku dniach.
Tradycyjny keks
Składniki:
- 250g mąki pszennej
- 170g cukru
- 5 jaj
- 250g masła lub margaryn
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka mleka
- ok. 270g bakalii-dowolne ulubione*
- kilka kropel aromatu pomarańczowego
- Wszystkie składniki powinny mieć zbliżoną temperaturę, dlatego warto wyjąć potrzebne składniki z lodówki. Mąkę (odsypujemy wcześniej ok.2-3 łyżek) wraz z proszkiem przesiewamy.
- Bakalie kroimy w drobne cząstki i oprószamy w pozostałej ilości mąki.
- Do jednego naczynia wbijamy żółtka do drugiego wyższego białka.
- Sodę wymieszać z mlekiem.
- Miękkie masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodając następnie po jednym żółtku (cały czas miksując).
- Do tak przygotowanej masy dodajemy przesianą mąkę i delikatnie mieszamy drewnianą/ silikonową łyżką (bądź mikserem na niskich obrotach) tylko do połączenia składników.
- Pod koniec dodajemy ubite na sztywno białka-dobrze jest podzielić etap dodawania na dwie 3 części i delikatnie wmieszać w ciasto.
- Na sam koniec dodajemy sodę rozpuszczoną w mleku oraz aromat i bakalie.
- Gotowe ciasto przekładamy do keksówki (u mnie 28cm długości) wysmarowanej masłem i oprószonej bułką tartą. Ciasto powinno sięgać do ¾ wysokości formy.
- Tak przygotowane ciast stawiamy do piekarnika nagrzanego do 170°C na opcję pieczenia od dołu i pieczemy około 60 minut, przełączając po ok. 40 minutach na funkcję góra dół. Pod koniec czasu przewidzianego na pieczenie sprawdzamy drewnianym patyczkiem czy ciasto jest już gotowe- pieczemy do tzw. suchego patyczka. Gdy ciasto lekko wystygnie wyjmujemy na deskę.
- Dekorujemy według uznania. Ja użyłam do tego lukru i drobno posiekanych suszonych moreli.
Przepis pochodzi z tej strony
Pięknie Ci wyszedł. Aż mam ochotę się poczęstować kawałkiem :)
OdpowiedzUsuń