Święta już coraz bliżej, ale te najbardziej wymagające desery, przygotowywane na bazie kremów, warto przygotować jak najpóźniej, aby jak najdłużej i (bezpieczniej dla zdrowia) cieszyć się ich smakiem.
Wiecie, że uwielbiam przygotowywać ciasta torty, więc i dziś mam dla Was taki przepis na tort, który będzie doskonałym pomysłem na święta, czy po drobnej zmianie dekoracji, również na Nowy Rok czy inne rodzinne spotkania.
W przygotowaniu tego wypieku, moją pracę ułatwiło mi kilka kulinarnych gadżetów (które każdy cukiernik- amator czy zawodowiec, powinien mieć w swoim zestawie:), które niewątpliwie ułatwiły mi moją pracę. O ile przyjemniej pracuje się z tortem, który najpierw "składamy" w rancie, aniżeli tak po prostu krążek po krążku. Ten o którym Wam piszę, dostaniecie TUTAJ. Dzięki wykorzystaniu rantu, od razu mamy zachowane poziomy, taki tort wymaga już później tylko delikatnej obróbki. Co ważne, rant ma regulowaną średnicę, więc z powodzeniem możecie wykonywać w nim małe mini torciki takie jak mój (najmniejsza możliwa średnica to 16 cm, największa aż 30 cm). Co jeszcze istotne, możemy w nim piec- ale sugeruję (producent również) tylko naprawdę gęste ciasta, rzadsze niestety nam wypłyną pod spodem.
No dobrze wróćmy do słodkości. Przygotowałam dla Was przepis na ciasto, który naprawdę wyjdzie każdemu a co jeszcze istotne, możemy go przygotować nawet 2 dni wcześniej i zapewniam że nic z nim się nie będzie działo, ważne aby było zawinięte. Baza naszego tortu to wilgotne ciasto, trochę o strukturze puszystego murzynka przełożone kremami przygotowanymi z ubitej kremówki i ganache czekoladowym.
ŚWIĄTECZNY TORT CZEKOLADOWY
średnica- ok 16 cm.
2 szklanki mąki pszennej
140 ml oleju rzepakowego
3/4 szklanki cukru
niepełna szklanka ciepłego mleka (ok. 35 stopni)
1 duże jajo
3 łyżki kakao
2 łyżki dżemu porzeczkowego/powideł
1 łyżeczka ekstraktu z pomarańczy
1 łyżeczka sody
1/3 łyżeczki mielonych goździków (jeśli nie lubicie można pominąć)
Wszystkie płynne składniki wlewamy do misy i miksujemy- dodajemy pozostałe, uprzednio przesiane składniki i chwilę miksujemy. Tak przygotowane ciasto przelewamy do tortownicy i pieczemy ok. 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Po przestudzeniu ciasto dzielimy na 3 lub 4 krążki ( u mnie wyszło 4, ale jeden podprowadziły mi pewne małe rączki:) oraz piętka którą ścinamy aby otrzymać równe blaty- możecie ją wykorzystać do zrobienia np. bajaderki czy cake popsów)
Ganache do masy
80 g czekolady gorzkiej
70 g czekolady białej
60 ml gorącej kremówki
Kremówkę podgrzewamy gdy zacznie się gotować ściągamy z palnika i gorącą zalewamy połamane kosteczki czekolady- całość energicznie mieszamy do uzyskania gładkiej, aksamitnej masy- odstawiamy do przestudzenia- masa powinna mieć temperaturę niewiele niższą od kremówki, aby nasza masa się nie zważyła.Masa
400 ml śmietanki kremówki 36%
1 łyżeczka żelatyny +2-3 łyżki gorącej wody- mieszamy
Kremówkę ubijamy na sztywno.Przy zmniejszonych obrotach dodajemy ganache a na koniec wlewamy żelatynę (również o podobnej temperaturze). Odkładamy kilka łyżek na wyrównanie wierzchu.Do pozostałej masy, dodajemy namoczone uprzednio w rumie śliwki suszone ok. 80g śliwek zalewamy na kilka godzin w rumie i odsączamy.
Ganache na wierzch
30 g gorzkiej czekolady
40 g białe czekolady
35 ml gorącej kremówki
Gorącą kremówką zalewamy czekoladę i dokładnie mieszamy.
Dodatkowo
kilka łyżek dżemu porzeczkowego
espresso (mała filiżanka) połączone z łyżką likieru pomarańczowego/ kawowego
ozdoby- posypki, beziki, pierniczki, mini czekoladki, ciasteczka.
Przełożenie:
Każdy z blatów nasączany odrobiną nakropku z kawy
wykładamy po porcji dżemu- u mnie po 1 czubatej łyżce na blat.
Wykładamy masę czekoladową połączoną ze śliwkami przykrywamy kolejnymi blatami.
Złożony tort, jeszcze w rancie smarujemy po wierzchu cienką warstwą kremu i- odstawiamy na minimum 30-40 minut do lodówki aby masa stężała.
Mi w wyrównywaniu i wygłądzaniu kremu pomocna okazała się ta mini łopatka- to jeden z najczęstszych produktów po który sięgam gdy zabieram się za dekorowanie tortów.
Po tym czasie delikatnie ściągamy rant- (warto wykorzystać do tego gorący nóż. Następnie za pomocą łopatki, czy packi/noża wyrównujemy boki-ważne aby robć to pod odpowiednim kontem aby z tortu nie uformowała się beczułka:)Ponownie odstawiamy na minimum kwadrans do lodówki.
Następnie, zaczynając od środka, wylewamy ganache, i gdy już "osiądzie, tworząc spływające sopelki, przystępujemy do końcowego etapu dekorowania- możecie skorzystać z tego czego chcecie- elementy żywych roślin zabezpieczcie uprzednio od spodu rozpuszczoną czekoladą.
Wpis powstał we współpracy z marką Tescoma
Świetny pomysł! :-)
OdpowiedzUsuńmnie te zsię podoba!
UsuńBardzo ładny. Szkoda, że nie trafiłam tu przed świętami.
OdpowiedzUsuńdziękuję. To zapraszam do śledzenia storony!
UsuńMniam! Połączenie tortu z dekoracją piernikową... Już mi się podoba 😍
OdpowiedzUsuńto bardzo i miło!
UsuńMniam!
OdpowiedzUsuńO jakie pyszności. Mniam
OdpowiedzUsuńdziękuję Anito!
UsuńBajka, cudny tort i smak na pewno też bajkowy :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za przemiłe słowa:)
UsuńPrzepysznie wygląda torcik. No i widzę niezawodne gadżety z Tescomy. :D
OdpowiedzUsuńzdeccydowanie polecam!Zwłaszcza rant!:)
UsuńTort wygląda rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zarówno tort, jak i zdjęcia! Jestem pod ogromnym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam piec, jednak torty to nie moja bajka, mimo że jest to mój ulubiony deser! Wolę zamówić na internecie, ze sprawdzonego źródła, ponieważ zawsze wyglądają idealnie, a u mnie zawsze coś pójdzie nie tak :) Pozdrawiam