Kiedyś podobne ciastka, ktoś z bliskich kupił w jakiejś cukierni na trasie. Posmakowały nam wszystkim, że spróbowałam je odtworzyć i teraz często goszczą w naszym domu. Ciasteczka są naprawdę smaczne i chyba nie odbiegają za bardzo od oryginału, bo zawsze szybko znikają:)
Ten przepis znajdziecie również w najnowszym wydaniu magazynu Aromat, który współtworzę wraz z innymi lubelskimi blogerkami kulinarnymi.
Francuskie trójkąty z orzechami
1 płat ciasta francuskiego
Kilka łyżek gęstych powideł
Masa orzechowa:
2 łyżki miodu prawdziwego
1 łyżka cukru
2-3 łyżki masła
Szklanka (z czubkiem) drobno posiekanych orzechów
Do garnka z grubym dnem przekładamy masło, cukier i
miód i orzechy całość ogrzewamy tak długo, aż masa delikatnie się skarmelizuje.
Ciasto dzielimy na dwie części. Na pierwszą wykładamy
powidła i przykrywamy drugim blatem. Na wierzch wykładamy delikatnie
przestudzoną masę orzechową. Otrzymaną porcję ciasta dzielimy na 2-3 pasy, a
następnie na trójkąty. Gotowe ciastka wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190-200
stopni na ok 15 minut, do uzyskania złocistej barwy.
Na takie trójkąciki to ja zawsze chętna
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo pysznie.bede tu zaglądać!
OdpowiedzUsuńLubię wszystkie trójkąciki. Te również ;)
OdpowiedzUsuń