Pierniki to zdecydowanie to co uwielbiam. Pisząc Wam ostatni przepis na piernik , przy pierwszej możliwej okazji, postanowiłam zrobić jeszcze raz to pyszne ciasto, nieco modyfikując moją pierwszą wersję. Do przełamania słodyczy użyłam zapasu konfitury z porzeczek, ale że część z moich przetworów wyszła dosyć płynna (bo nie dodawałam dużo cukru i nie smażyły się specjalnie długo) podgrzałam je i zagęściłam mąką ziemniaczaną, powstał taki przyjemny porzeczkowy kisiel. Oczywiście nie musicie tak robić, zwłaszcza jeśli macie zwarte przetwory.
Słuchajcie moi mili, wiem, że jest środek lata (chociaż pogoda właściwie taka bardziej jesienna), ale cóż ja poradzę na to, że w domu mam ogromną fankę pierniczków? I na pytanie jakie ciastka pieczemy zazwyczaj pada odpowiedź albo pierniczki albo czekoladowe ( bo przecież czekoladowe wypieki najlepsze...wiadomo). Chyba ma to po mamie , hmmm... po tacie zresztą też. No dobrze nie przedłużając już dłużej, zapraszam Was na te pyszne ciasteczka.
Wersję na jeszcze większym "wypasie znajdziecie tutaj:)